To danie poznałam jednego roku u babci mojego Ukochanego na wigilii Świąt Bożego Narodzenia. Uważam je za genialne jako dodatek do barszczu czerwonego na świątecznym stole. Są to tak naprawdę bardzo orzechowe i delikatne krokiety wegetariańskie, które z powodzeniem mogą zastąpić wersję mięsną. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że wersja z orzechami i ziemniakami jest dużo smaczniejsza...
Krokiety orzechowo-ziemniaczane
(składniki wystarczą na przygotowanie 7 krokietów):
- ziemniaki - 50 dag (waga po obraniu)
- orzechy włoskie - 20 dag
- jajo - 1 sztuka
- bułka tarta - 2 szklanki
- sól - do smaku
- pieprz - do smaku
Przygotowanie:
- Obrane ziemniaki gotuję do miękkości. Następnie przecieram przez praskę i odstawiam do przestygnięcia.
- Orzechy rozdrabniam w malakserze (muszą być bardzo drobne).
- Następnie mieszam razem ziemniaki, orzechy i jajo. Jeśli masa będzie bardzo kleista, dodaję bułki tartej (ja dodałam 3 łyżki i było ok).
- Następnie formuję wałeczki i panieruję je w bułce tartej. Smażę na patelni z dodatkiem oleju na złoto. Podaję od razu.
Bardzo oryginalny pomysł. Nigdy nie jadłam takich krokietów.
OdpowiedzUsuńDziś je przygotuje:))
OdpowiedzUsuńTak, dla mnie pycha.
OdpowiedzUsuńzrobiłam te krokiety przepis wydawał się fajny ale krokiety wyszły gorzkie pewnie dlatego że jest dużo orzechów w przepisie, poza tym czegoś im brakowało albo jakiegoś dodatku do nadzienia albo przyprawy bo wyszły takie bez smaku, człowiek się po nich czuje nie syty ale taki sztucznie "napchany". W innych przepisach jest dodawana cebula, kiedyś spróbuję może będą lepsze.
OdpowiedzUsuńKrokiety wychodzą bardzo delikatne i absolutnie nie są gorzkie. Myślę, że problem tkwił w orzechach - pewnie skórka z orzechów była gorzka. Można kupić do tego przepisu orzechy już obrane. Ja miałam własne orzechy i one jak poleżą trochę czasu (kilka tygodni) to skórka przestaje być gorzka. Proszę zwróć uwagę następnym razem na jakość orzechów.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o dodatek cebuli to oczywiście można ją dodać. Ja za nią nie przepadam i tutaj uznałam że będzie zbyt mocna, więc z niej zrezygnowałam.
Potrzebna jest jeszcze zielona pietruszka :) to przepis kuchni staropolskiej - u mnie na święta od zawsze
OdpowiedzUsuń