Za dwa dni Wielkanoc, dlatego przygotowania do świąt ruszyły pełną parą. Postanowiłam zrobić mój pierwszy w życiu mazurek. U mnie w domu zwykle się go nie jadało ani nie piekło, sama nie wiem dlaczego. Wybrałam wersję najprostszą, bez bakalii (bo za nimi nie przepadam), z gotową masą kajmakową i super kruchym ciastem! Inspiracją dla mojego przepisu jest mazurek przygotowany przez Niebieska Pistacja.
Składniki:
- 3 szklanki mąki krupczatki
- 300g margaryny Kasi
- 1/2 szklanki cukru
- 2 jajka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- masę kakaowo-kajmakową
- płatki migdałów lub inne przybranie wg. uznania
Przygotowanie:
Najpierw przygotowujemy ciasto kruche. Utrzeć margarynę z cukrem na puszystą masę, następnie dodać jaja i mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i szybko zagnieść (ja nie muszę zagniatać, mam Zelmera!). Ciasto zawinąć w folię i schłodzić w lodówce ok. 1,5 godziny, dla zabieganych 30 minut w zamrażalniku. Następnie cienko rozwałkować (mnie wyszły 3 mazurki o boku mniej więcej 25 cm) i wyłożyć na blachę. Rogi zawinąć, lecz bardzo wąsko, nie tak jak to zrobiłam, co widać na zdjęciach. :-) Piec w temperaturze 180 °C około 25 minut. Uwaga przy wyciąganiu ciasta z formy - jest ono bardzo kruche.
Gotowe ciasto posmarować masą kajmakową i dekorować według uznania. Zwracam uwagę na fakt, że jeśli zdecydujecie się na płatki migdałów, to musi ich być naprawdę sporo, by zrównoważyć słodycz masy kajmakowej. Najlepiej wybrać jakieś kwaśne przybranie.
Smacznego!
Zdjęcia wykonałam razem z moim chłopakiem, przy użyciu metody zwanej "malowanie światłem".